Podróże
-
Moje Afrykańskie wesele – miłość po chemioterapii
Na wstępie od razu wyjaśniam długą ciszę na blogu. Pochłonęły mnie przygotowania ślubne i podróże. Otóż 15 maja 2021 wyszłam za mąż! Ślub sam w sobie jest wielkim wydarzeniem, a dla mnie był tym bardziej wyjątkowy i nietuzinkowy, bo na innym kontynencie. Wyszłam za mąż za kameruńczyka, a ceremonia miała miejsce w jednym w większych miast Kamerunu, w Douala. Miłość po chemioterapii, moja niezwykła historia 🙂 Wracając wspomnieniami do czasu diagnozy (kiedy poniekąd zostałam odtrącona), przez czas chemioterapii i późniejszych “randek w peruce” (kliknij w link po szczegóły), nie spodziewałam się, że jeszcze coś dobrego mnie w życiu spotka. To właśnie w rok po ostatniej chemioterapii wyjechałam w samotną podróż…
-
Tajlandia – miesięczny odpoczynek w raju cz.2 – Wyspy tajskie
W pierwszej części wspomnień z urlopu, wspomniałam już dlaczego wybrałam akurat Tajlandię na miejsce odpoczynku i oderwanie się od rzeczywistości po chemioterapii. Część miesięcznego urlopu poświęciłem na zwiedzanie i poznawanie nowych miejsc. W miarę możliwości i zasobów energii odwiedziłam najpopularniejsze miejsca oraz zaciszną świątynię mnichów. Po tych wyczerpujących i niezwykle emocjonalnych momentach czas wyspy tajskie i totalny relaks. Do tej pory nie pisałam nigdy o trudnym aspekcie życia po chemioterapii jakim jest zespół stresu pourazowego (PTSD, ang. Posttraumatic Stress Disorder). Skończyłam chemioterapię, wyniki PET bardzo dobre, dostałam kilka miesięcy na regenerację i powrót do pracy. W trakcie leczenie nie było miejsca na myślenie co później, jak to będzie dalej. Życie…
-
Tajlandia – miesięczny odpoczynek w raju
Pomysł na wyprawę do Tajlandii narodził się już w trakcie leczenia. Podczas długich miesięcy zmagań z chemioterapią potrzebne było coś do czego będę dążyć, jakiś cel, obietnica aby nadać sens. W końcu wciąż jestem młoda, a świat wielki, tyle miejsc do odkrycia, jeszcze nie czas by się poddawać. Tajlandia nie była przypadkowym wyborem – tanie loty, piękne plaże, ciepły klimat i pyszne jedzenie. Tyle do szczęścia wystarczy jak tylko pokonam chłoniaka… Wiele razy pytano mnie “dlaczego sama” chce jechać. Pozwólcie, że wytłumaczę… Osoba taka jak ja, po chemioterapii bardzo wolno się regeneruje. Mimo zdrowego odżywiania i regularnych ćwiczeń, powrót do pełni sił jest długotrwałym procesem. Wciąż bardzo szybko się męczę,…
-
Rodzinna wyprawa do Izraela
Pomysł wyjazdu za granicę na wakacje długo chodził mi po głowie. Cały okres leczenia spędziłam przecież na nieustannych marzeniach o podróżowaniu i wycieczkach palcem po mapie. Nie łatwo jest uśpić duszę podróżnika. Pomysłów było wiele, ale jeszcze więcej wymówek powstrzymywało mnie od podjęcia ostatecznej decyzji (za daleko, za drogo, znowu sama, itp.). Tyle oczekiwania na moment kiedy znowu będę mogła podróżować a tu coś jednak hamuje. Jak wiadomo czasami najlepsze są wyjazdy spontaniczne. Z pomocą i ofertą przyszła moja siostra. Właśnie z mężem i dziećmi planowali wakacje, sprawdzali kierunki i loty ale nic konkretnego nie mieli zaplanowanego. Choć nieśmiało zaproponowali wyjazd z dziećmi to z pozoru szalony, spontaniczny pomysł okazał…
-
Pierwsze podróże po diagnozie. Tak, można!
Chemioterapia, jeśli sam tego nie przeżyłeś lub nie doświadczyłeś tego z kimś bliskim będzie ciężko zrozumieć Ci wszystkie aspekty nowego stylu życia. Tutaj mam kilka opisów moich doświadczeń z wyjazdów dla Ciebie. Podróż po chemioterapii zarówno jak i w jej trakcie trwania nie jest zabroniona. Owszem lekarze w trakcie leczenia kładą ogromny nacisk na ochronę naszego organizmu przed wszelkiego rodzaju infekcjami. Pewien profesor sprawujący nadzór nad moim leczeniem ujmował sprawę bardzo dobitnie: “ Jeśli przydarzy się Pani infekcja, wysoka temperatura i nie interweniujemy na czas – nastąpi zgon. Organizm bez systemu odporności nie zwalczy infekcji. Koniec.” Tu pojawia się pytanie, jak nie bać się wyjść z domu? Przyznaję, kosztuje to…