Ogólne

Podsumowanie roku 2021!

2021 rok pełen emocji i wrażeń. Zaczął się intensywnie i z dozą niepewności.

Styczeń był to miesiąc z Veganuary oraz wyzwaniem fitness z Cassy Ho. Pandemia wciąż utrzymywała przyszłe plany w niepewności. 

Kolejne miesiące, kolejne wyzwania fitness, formowanie idealnej sylwetki na ten wyjątkowy dzień.

Na szczęście dzięki wytrwałości, wzajemnym wsparciu i mimo wielu przeszkód – udało się!

W maju tego roku wyszłam za mąż!

Na innym kontynencie, w egzotycznym klimacie, otoczona obcą kulturą. Mimo wszystko to był cudowny i niezapomniany dzień <3

Ślub w Kamerunie

Po takim wydarzeniu i zastrzyku emocji, pełna energii rozpoczęłam intensywne przygotowania do półmaratonu (pierwszego od czasu chemioterapii). Więcej o przygotowaniach pisałam tutaj>>>

Dziesięć tygodni treningów zakończyłam fenomenalnym finishem w wymarzonym czasie 1h55min.

Niesamowita adrenalina i dowód na to, że po marzenia trzeba sięgać samemu i nawet po ciężkiej chorobie, z czasem można osiągnąć wiele 🙂

Od października mąż przeprowadził się do Polski i w końcu mieszkamy razem 🙂

Od tego czasu uczę się codziennie filozofii życia slow ( powoli). Zawsze lubiłam być zorganizowana, wszystko robić na czas. Codzienny trening, spacer z psem, zakupy wszystko mialam wliczone w kalendarz czasowo. Ale po co? 

To pytanie słyszę codziennie od męża 😀 Dlaczego chcesz być na 17 na siłowni? Nie możemy wyjść spokojnie o 17 i dotrzeć tam 15 min później? 

No przecież, że można! Ale z jakiś dziwnych nawyków wszystko sama sobie nakręcałam czasowo i życie wydawało się przemijać ale w pędzie.

Teraz na siłownie chodzimy razem, bez presji czasu. Na którą dotrzemy to tak zaczniemy trening. Jak się zmęczymy to wrócimy,  a nie że po równo 1h czy 2h wracamy i odhaczamy kolejne rzeczy z planu.

W listopadzie dostałam dwie książki jak żyć po swojemu i o slow joggingu. Temat na czasie, biegać uwielbiam ale nie sądziłam, że nawet w tym całym bieganiu ale wolniejszym może być też wiele dobrego.

Czytając te książki uśmiecham się do siebie. Koleżanki trafiły z prezentem, ale chyba nie wiedziały, że praktykę życia slow właśnie niedawno zaczęłam 🙂

Dużo aktywności fizycznej, mniej narzucania sobie tempa i śpi się lepiej, życie płynie uważnie i jest moment żeby docenić to co jest dziś, tu i teraz.

Były ciężkie momenty, poważne decyzje, frustrujące zmiany planów przez pandemię i urzędową biurokrację, ale mimo to będę dobrze wspominać ten rok!

Był też pełen szczęśliwych momentów, podróży, spełnienia marzeń, osiągniętych celów i przede wszystkim kolejny rok w zdrowiu i dalszej remisji.

Pierwszy raz w Paryżu

Na nowy rok życzę wam wszystkim dużo zdrowia i spokoju! Bądźcie dla siebie dobrzy 🙂

Spełniajcie swoje marzenia <3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *