Żywienie

Jaglany detoks oczyszczający

Całkiem przypadkiem trafiłam na książkę “Jaglany detoks dla biegaczy”. Zbliżał się Dzień Ojca więc trzeba było coś zorganizować. Nie lubię odkładać wszystkiego na ostatnią chwilę więc z dużym wyprzedzeniem szukałam czegoś odpowiedniego na prezent. W ten oto sposób w moje ręce dostała się wspomniana książka. Dwa tygodnie przed świętem mam już prezent  to z ciekawość zajrzę co ciekawego kupiłam. Książka, przepisy i cała idea jaglany detoks tak mi się spodobała, że postanowiłam podjąć to wyzwanie.

Robię to głównie dla siebie, organizmu oraz lepszego samopoczucia. 

Na wstępie kilka słów o samym procesie.

“Kasza jaglana jest doskonałym remedium nie tylko w programach detoksykacji, ale również jako produkt do codziennej właściwie zbilansowanej diety. Każdy kto ma jaglankę w diecie, już po kilku dniach odczuwa witalność, lekkość i przypływ energii. Pamiętaj, że właściwości detoksykacyjne i odkwaszające kaszy jaglanej są już sprawdzone i pewne!” – Marek Zaremba, Jaglany detoks dla biegaczy.

Jaglany detoks to metoda na zapobieganie chorobom jak również sposób na oczyszczenie organizmu z toksyn oraz wyrobienie nawyku racjonalnego odżywiania się. 

Po przeanalizowaniu kilku pytań zawartych w książce okazało się, że jaglany detoks jest mi potrzebny natychmiast i może znacznie poprawić jakość życia. Oto kilka wybranych pytań:

Miewasz nagłe i zmienne nastroje?

Czujesz znudzenie i brak akceptacji samego siebie?

Często przyjmujesz negatywny obraz wydarzeń?

Odczuwasz problemy z koncentracją?

Odczuwasz zmęczenie nawet po przespanej nocy?

Masz suchą skórę?

Posiadasz przebarwienia skórne?

Czy są potrawy których nie trawisz?

Masz wzdęcia i uczucie przelewania się w jelitach?

Pozytywna odpowiedź na kilka pytań już wskazuje iż potrzebny nam jaglany detoks. Więc co stoi na przeszkodzie?

Jedynie przeanalizowanie przeciwwskazań do stosowania siedmio dniowego detoksu oraz konsultacja z lekarzem w razie wątpliwości. Tutaj odsyłam was na stronę autora książki po dokładne informacje.

Decyzja podjęta! Do dzieła! 7-mio dniowy detoks jaglany.
Dzień 1

Posiłki:

-Śniadanie: Pudding chia z karobem, pestkami dyni

-Obiad: Kasza jaglana z buraczanym pesto, pieczonym batatem i pietruszką

-Kolacja: Marokańska pasta warzywna z pestkami dyni i prażone siemię lniane.

Przekąski i napoje: woda z pomarańczą, czarna herbata

Wrażenia i samopoczucie: Poranna rutyna to 15 min. Trening na czczo (brzuszki, przysiady, skakanka). Psychicznie bardzo dobrze nastawiona, byłam bardzo zaskoczona jak te małe dania są sycące i miałam wrażenie, że jem więcej niż w normalne dni. Po pierwszym dniu optymizm nie odpuszcza. 

Dzień 2

Posiłki:

-Śniadanie: Pudding chia z karobem, pestkami dyni

-Obiad: Kasza jaglana z buraczanym pesto, pieczonym batatem i pietruszką 

-Kolacja: Marokańska pasta warzywna z pestkami dyni i prażone siemię lniane.

Przekąski i napoje: woda z pomarańczą, czarna herbata. 

Wrażenia i samopoczucie: Posiłki się powtórzyły ze względu na duże porcje podzieliłam je na dwa dni, co też zmniejszyło kłopot z przygotowaniem. Zaczynam odczuwać brak kawy ale zagłuszam go herbatami 😀

Wahania nastroju o których czytałam możliwe, że się pojawiły aczkolwiek nie większe niż przy normalnych wahaniach hormonalnych :p

Dzień 3

Posiłki:

-Śniadanie: Jaglany słoik zdrowia dla ultra biegacza. (Kasza jaglana, buraki, grejpfrut, granat, migdały)

-Obiad: Pieczone bataty z filetem z dorsza i pomidorkami koktajlowymi

-Kolacja: Hummus z pieczonymi marchewkami

Przekąski i napoje: Woda z pomarańczą, czarna herbata, sok z pomarańczy i selera naciowego.

Wrażenia i samopoczucie: Poranny trening daje się bardzo odczuć, jakbym słabła. Głowa domaga się kawy… to zaczyna być irytujące, ale nie poddaje się! Gotuję smaczne dania i cieszę się z własnej siły walki i zaparcia w działaniu. Już dziś czuję, że ból brzucha jaki zazwyczaj po posiłku nie pojawił się. Chyba jednak detoks powoli działa. Wzdęcia wciąż dokuczają ale to dopiero trzeci dzień. Jest nadzieja. Udało mi się też całkiem nieźle przespać noc a to już totalna nowość!

Dzień 4

Posiłki:

-Śniadanie: Jaglany słoik zdrowia dla ultrabiegacza. (Kasza jaglana, buraki, grejpfrut, granat, migdały).

-Obiad: Jaglany dhal z batatem i jarmużem.

-Kolacja: Zupa krem z buraka z pestkami dyni.

Przekąski i napoje: woda, czarna herbata

Wrażenia i samopoczucie: Dziś już odpuszczam poranny trening mimo że to nie w moim stylu. W zamian po obiedzie kilkukilometrowy spacer z psem. Ruch to podstawa. Wahania nastroju ustąpiły, ale to jak już wcześniej wspominałam mogło mieć inne podłoże. Być kobietą! 

Dzień 5

Posiłki:

-Śniadanie: Pudding jaglano-bananowy z orzechem włoskim i granatem.

-Obiad: Jaglany dhal z batatem i jarmużem.

-Kolacja: Zupa krem z buraka z pestkami dyni.

Przekąski i napoje: Orzechy włoskie, woda, czarna i zielona herbata, sok warzywno – owocowy

Wrażenia i samopoczucie: Po kilku dniach detoksu nie odczuwam żadnych diametralnych zmian. Czuje się lekko ale też bardzo osłabiona. Pojawiły się lekkie zawroty głowy przy energicznym wstawaniu. Nie odczuwam potrzeby podjadania między posiłkami, jedynie brak kawy doskwiera. Mam wrażenie, że jej zapach wyczuwam już nawet od sąsiada 😀 Ogólne zmęczenie i znużenie wspomaga popołudniowa drzemka. 

Dzień 6

Posiłki:

-Śniadanie: Kasza jaglana z suszonym pomidorem, awokado i pestkami dyni.

-Obiad: Sok warzywno owocowy, orzeszki nerkowca.

Kolacja : Ryż z curry i kurkuma, pieczona pierś z kurczaka i mieszanka warzyw.

Przekąski i napoje: woda, czarna herbata, zielona herbata.

Wrażenia i samopoczucie: Po raz kolejny posiłki się powtarzają, ale to głównie dlatego iż zostały przygotowane w większej ilości a niektóre aż tak bardzo zasmakowały! Ogólne zmęczenie i znużenie daje się już bardzo we znaki, a zawroty głowy się utrzymują. Szósty dzień to dobry wynik. Jestem z siebie dumna, ale trudna decyzja o rezygnacji z ostatniego dnia została podjęta. Przykro mi, ale dla bezpieczeństwa to jedyne wyjście. Pozostaje skontaktować się z lekarzem. 

Mimo wszystko wiele mnie te dni nauczyły. Sześć dni detoksu wprowadziły do mojego życia spoty rygor posiłkowy. Fizycznie dużych zmian czy trudności, głodu nie odczuwałam. Na co dzień jem zdrowo, posiłki przygotowywane w domu, ale nie wystarczająco zbilansowane co uświadomiła mnie książka jaglany detoks. Za dużo białka przekładało się na problemy gastryczne. Trzy posiłki co 4 godziny to sposób w jaki do tej pory się odżywiałam, chociaż zdarzało się zapomnieć czy pominąć jakiś posiłek przez zabieganie. Dyscyplina spożywania regularnych i zbilansowanych posiłków mam nadzieję, że pomoże mi w odzyskaniu spokojnego snu i energii życiowej.

Zakończyłam oficjalny detoks, ale mam zamiar wykorzystywać rady oraz przepisy polecane przez jaglany detoks. Wiele przepisów przypadło mi do gustu, są proste i pożywne! 

Nie zapominając o odpowiednim powrocie do codziennych posiłków po detoksie, wykorzystałam kilka przepisów z książki, które włączają stopniowo produkty wówczas wykluczone z programu jaglany detoks.

Świetne doświadczenie pełne przemyśleń, refleksji i wniosków. 

 

P.S. Konsultacja z lekarzem potwierdziła słuszność i brak przeciwwskazań do zastosowania.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *