Mięśnie po chemioterapii. Forma o jakiej nie marzyliście jest możliwa
Ktoś, kiedyś powiedział: “Już nigdy nie będziesz taka jak kiedyś, nie wrócisz do dawnej formy, teraz należy się z tym pogodzić”. Fakt, po zakończeniu leczenia byłam bardzo słaba. Krótki spacer z psem, wyjście po schodach mnie wykańczał fizycznie. Mięśnie po chemioterapii kompletnie zwiotczały przez ciągłe zmęczenie, senność i brak możliwości ruchu. Lekarz jednak na koniec pozwolił do powolnego wracanie do codzienności, ale niestety nikt nie powiedział jak, ile i co.
Rok temu pisałam wam o moim powrocie na siłownię. Nie poddałam się. Mimo, że początki wyglądały dość “żałośnie” i nie było łatwo to dziś, po prawie dwóch latach od zakończenia leczenia powiem wam, że cierpliwość popłaca.
Pierwszy rok na siłowni był wyzwaniem. Mały wysiłek a wielkie zmęczenie. Z czasem jednak było coraz lepiej. Po jakimś czasie dołączyłam do koleżanki na zajęcia fitness, już w pełnym wymiarze 1h. Jednak zmęczenie wciąż odznaczało się u mnie bardziej niż u innych ludzi. Po zajęciach konieczna była drzemka. Ostatkiem sił wracałam do domu. Szczęśliwa, że zajęcia udało się w miarę dobrze odbyć ale wciąż na dalekiej drodze do odbudowania formy.
W styczniu 2020 rozpoczęłam rok intensywnie. Treningi na siłowni na bieżni, orbitreku i zajęcia fitness. Do tego zdrowe odżywianie, detoks o którym wam pisałam i… na świecie zapanowała pandemia. Kwarantanna, zamknięte siłownie i zablokowane karty multisport. Co teraz?
Kompletne zamknięcie w domu pobudziło moją kreatywność. Wyciągnęłam z zakamarków mieszkania matę do ćwiczeń, bosu ball odkurzone razem z rowerkiem stacjonarnym, który w sypialni robił za wieszak i nawet małe hantle się znalazły.
Dzięki zdalnej pracy z domu większa część dnia zajęta była na siedzeniem przed laptopem, ale co robić potem? Nigdzie nie można iść, z nikim się spotkać a energia rozpiera. Tu z pomocą przychodzi youtube i szeroki wybór treningów online i różnych wyzwań. Na początku korzystałam z treningów online z platformy multisport. Później jednak dołączyła do mnie koleżanka i online o tej samej porze zaczęliśmy się umawiać na zajęcia, które wspólnie wybieramy w ciągu dnia. Po jakimś czasie natknęliśmy się na wyzwanie 30dni trenuj w domu z Monika Kołakowska a później 90 dni.
Efekty są widoczne. Sami zobaczcie:
Długie tygodnie, miesiące regularnych ćwiczeń i czuję ogromną zmianę.
Zmęczenie po treningach jest odczuwalne [jest dość intensywnie], ale czuję różnice oraz to że staję się coraz silniejsza. Po prawie dwóch latach mięśnie po chemioterapii odbudowują się, a nawet stają się mocniejsze i silniejsze niż kiedyś.
Także śmiało mogę potwierdzić co kiedyś usłyszałam “Już nigdy nie będziesz taka jak kiedyś, nie wrócisz do dawnej formy, teraz należy się z tym pogodzić”. Tak, będę silniejszą, lepsza wersją siebie niż kiedykolwiek wcześniej. Chemioterapia zmieniła moje życie, to był trudny czas, ale teraz idę na przód. Jestem lepsza i silniejsza niż wcześniej i wcale nie chcę tam wracać. Nie poddaję się, chociaż do celu i stabilnej formy wciąż potrzeba ciężkiej pracy to wiem, że z czasem to się uda. Dzięki wsparciu bliskich i mojej determinacji widać progres i mam nadzieję, że kiedyś wam napiszę jak osiągnęłam cel. Na dzień dzisiejszy jest tajemnicą 🙂