Żywienie

Styczeń, czyli czas na noworoczny detoks jaglany

Nowy rok to nowe postanowienia i wyzwania. Po obfitych świętach gdzie jedzenie nie koniecznie było lekkostrawne i nie lżejszym sylwestrze pora na detoks jaglany. W tym czasie nie brak nikomu motywacji, a i organizm odpocznie od pierogów, kapusty i serniczka 😉

Detoks jaglany – zasady i produkty zakazane już wcześniej opisywałam tutaj>>>.

Tam także zaznaczyłam, że przed rozpoczęciem detoksu warto skonsultować się z lekarzem aby upewnić się czy nie ma przeciwwskazań. W moim przypadku od chemioterapii minął już ponad rok, a  detoks w oparciu o zdrową kaszę oraz warzywa został zaakceptowany przez lekarza prowadzącego.

Od czasu chemioterapii i ścisłej diety podczas jej trwania mój organizm nadal nie wrócił do dawnej formy. Półtora roku od zakończenia leczenia a żołądek i jelita wciąż nie radzą sobie ze smażonymi potrawami, chemicznymi dodatkami do dań czy ciężkimi potrawami kuchni polskiej. Detoks jaglany to chwila odpoczynku dla moich jelit.

Tym razem bogatsza o wcześniejsze doświadczenie, na bazie produktów dozwolonych miksowałam pomysły na posiłki według inwencji twórczej oraz pomysłów z serii książek “Jaglany detoks”.

Niektóre dania są tak dobre, że wykorzystuję je również w tygodniu po detoksie wprowadzając na nowo pozostałe produkty, które były wykluczone na czas detoksu oraz na co dzień.

Dzień 1 i 2

Brak kawy już od rana stwarza nerwową sytuację. Drugi detoks jaglany a ja wciąż nie zaopatrzyłam się w jedyny dozwolony substytut – kawa z cykorii. Duży błąd. Melisa musi wystarczyć 😉

Podwójne porcje pozwalają na zaoszczędzenie czasu w kuchni, dlatego też jadłospis mam zazwyczaj taki sam przez dwa dni.

Posiłki:

Śniadanie: Jaglanka z jabłkiem – kasza jaglana (3 łyżki), napój migdałowy, jabłko i cynamon.

Obiad: Marokański gulasz z kaszą jaglaną – dynia, cukinia, pomidory, ciecierzyca, przyprawy.

Przekąska: kilka migdałów i banan.

Kolacja: komosa ryżowa z awokado i granatem (polecam na ciepło).

Dzień 3 i 4

Trzeci dzień i już czuć, że organizm jest lżejszy. Metabolizm przyspieszył ale i uczucie głodu między posiłkami jest odczuwalne. Trening na siłowni wydaje się bardziej wyczerpujący.

Czwartego dnia żołądek już powoli przyzwyczaja się do małych porcji i samopoczucie dopisuje. Nawyk porannej kawy wciąż jest obecny, ale nie tak uciążliwy jak pierwszego dnia.

Posiłki:

Śniadanie: Jaglanka z granatem

Obiad: Jaglany burger z sałatą i pomidorkami koktajlowymi.

Przekąska: daktyle, pestki dyni oraz banan.

Kolacja: Mus jaglany z awokado, suszone pomidory i migdały (bardzo pożywny, przywraca do sił po treningu).

Dzień 5 i 6

Półmetek za mną. Samopoczucie bardzo dobre i wciąż mam wiele energii i motywacji. Trening na siłowni nie jest tak uciążliwy jak na początku. Do końca nie daleko, ale z pysznymi daniami można się przyzwyczaić do nowego trybu życia i nie traktować tego czasu jak głodówki czy zło konieczne.

Posiłki:

Śniadanie: Jaglanka z bananem, orzechami włoskimi i miodem.

Obiad: Zupa krem z dyni z komosą ryżową i pestki dyni

Przekąska: daktyle i pestki dyni.

Kolacja: Kleisty ryż na mleku kokosowym z mango.

Dzień 7

Ostatni dzień. Udało się wytrwać w pierwszym postanowieniu noworocznym. Detoks jaglany dobiega końca, dlatego aby utrudnić sobie ten dzień na obiad pojechałam do rodziców. Okazuje się, że poza własnym domem także można zjeść dobrze i zdrowo. Wystarczy dobrać dozwolone składniki i w tradycyjnym polskim domu gdzie w niedzielę na stole króluje rosół i schabowy, można stworzyć proste lekkie danie. 

Posiłki:

Śniadanie: Placuszki jaglane z bananem.

Obiad: Pierś z kurczaka z batatem i pieczonym burakiem.

Przekąska: daktyle i pestki dyni, prażone banany.

Kolacja: Jaglany mus z awokado i pieczonymi marchewkami.

Podsumowując: po tygodniu schudłam 1,5 kg. Ogólnie samopoczucie fizyczne i psychiczne na zadowalającym poziomie. Samo ukończenie detoksu daje satysfakcję i napędza do utrzymania dobrej passy.

Myślę, że wiele przepisów będzie pojawiać się regularnie w moim menu nawet długo po zakończeniu detoksu. Smaczne, proste i lekkie dania to też czego chcieć więcej 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *